czwartek, 27 marca 2014

mama idzie do pracy...

Znalazłam pracę!
Trochę z przymusu, trochę z chęci.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale bez pieniędzy jest strasznie trudno.
Tak więc Babcia zrezygnowała ze swojej jakże uciążliwej pracy i przeszła na zasłużoną emeryturę, oraz od jutra stanie się pełnoetatową Babcią.
A Mama idzie sobie do pracy, bo emerytura to jednak powalająca nie jest.
Mam nadzieje, że damy radę funkcjonować w takim trybie, i że nie za wiele stracę z rozwoju Michaśki.
A ta rozwija się w zadziwiającym tempie! Dopiero co dawałam post jak to klęczymy, a teraz już stajemy na nogach.Na dodatek pełzamy na czworaka do tyłu i gibamy się w przód i w tył. Na dodatek mówi da dzia dzia, ga ga, i ki ki, gdy widzi koty. Zadziwia mnie to moje dziecko :)
Byłyśmy też znowu u lekarza. W końcu zrezygnowali z przepisywania antybiotyku, którego i tak nie podajemy, bo nie, i zapisali nam inhalacje i zastrzyk. już widać poprawę, :)
No więc życzę sobie powodzenia na jutro i obyśmy przetrwały :)




Taką Babcia ładną podusię zrobiła Niuni 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz